Powinnam dokonać tego podsumowania wczoraj wieczorem. Byłam jednak zaabsorbowana inną dość ważną sprawą... Tydzień ten był zupełnie inny niż poprzedni. Przygotowania do Świąt, potem same Święta i w zasadzie pod względem rozwoju mało, co zrobiłam. Ale w końcu odpoczynek też się należy. Nie mogę powiedzieć, że jestem niezadowolona z tych ostatnich 7 dni, bo w miarę możliwości ćwiczyłam i uczyłam się języka. Udało mi się również uniknąć pokusy zjedzenia niezdrowego jedzonka (czyt. McDonald) i postanowiłam, że będę omijać to miejsce szerokim łukiem. Szkoda mojego zdrowia na takie śmieci :) Powoli kończę również czytać "Obudź w sobie olbrzyma" Robbinsa. Tony w świetny sposób pokazuje, jak można pracować nad sobą, aby osiągnąć satysfakcjonujące efekty. Pozostaje tylko kwestia wprowadzenia jego rad w życie. W kolejce czeka już kolejna inspirująca książka, którą sprawił mi na Boże Narodzenie Michał i nie mogę się już doczekać, jak ją zacznę czytać :) Mówię tutaj o "Kluczu do sekretu" Joe Vitale'go. Osoby, które czytały "Sekret" powinny wiedzieć, dlaczego tak się cieszę z tej książki :)
Oczywiście wciąż pozostaje mi żmudna praca nad emocjami, ale mam nadzieję, że w końcu uda mi się je ujarzmić.
Poza tym z utęsknieniem czekam na koniec tego roku i początek nowego 2010, bo czuję, że będzie on dla mnie pomyślny. Muszę wytrzymać jeszcze tylko parę dni.
Witam :)
OdpowiedzUsuń"Obudź w sobie olbrzymy"? O czym to dokładnie?O jakiej pracy nad sobą? : )
Gratuluję optymizmu :)
"Obudź w sobie olbrzyma" Anthony'ego Robbinsa - krótko mówiąc o wykrzesaniu z siebie tego, co najlepsze, całej mocy, która w nas "siedzi", tak żeby odnieść sukces w każdej dziedzinie :) I o tym, że to tylko MY sami mamy wpływ na nasze życie. Szczerze polecam, bo jest sporo ćwiczeń (m.in. związanych z emocjami) i rad, które warto wykorzystać i przede wszystkim wcielać w życie. Ja lubię do tej książki wracać, jak czuję, że coś złego zaczyna się ze mną dziać. Daje mi pozytywnego kopa :)
OdpowiedzUsuń