niedziela, 3 stycznia 2010

Podsumowanie tygodnia 28 grudzień 2009 - 3 styczeń 2010r.

To był kolejny pokręcony tydzień, w którym momentami ciężko było pracować nad poszczególnymi dziedzinami. Najpierw moje urodziny, potem sylwester i przygotowania z tym związane.  Mimo wszystko udało mi się zmobilizować do tego, żeby w miarę możliwości codziennie ćwiczyć. A dzięki temu, że w sylwestra nie zaszalałam za bardzo, na drugi dzień byłam pełna sił i mogłam pomachać trochę nogami i rękami. W rezultacie pod tym względem jest znacznie lepiej niż w zeszłym tygodniu.

Niestety tak satysfakcjonująco nie przedstawia się moja nauka hiszpańskiego. Od jutra czas to zmienić i nadrobić zaległości, bo brakuje mi tego :) Poza tym dostałam na urodziny od Michała dodatkowy kurs hiszpańskiego mp3 i audio, więc to będzie idealne uzupełnienie dla moich dotychczasowych materiałów.
Nic nie zmienia się w kwestii panowania nad emocjami i złymi nastrojami. Ostatnio po prostu ciągle coś mnie denerwuje i irytuje i niestety pozwalam takiej emocji trwać i trwać... A tak nie powinno być. Chyba rozpocznę od początku "dietę umysłową" i postaram się panować nad swoimi humorkami. Trzeba się uwolnić od złych emocji.
Wyznaczyłam sobie też w tym tygodniu cele na 2010 rok. Doskonale wiem, dlaczego chcę je osiągnąć i dążenie do tego będzie dla mnie prawdziwą przyjemnością. Szczególnie jak sobie pomyślę o satysfakcji z ich zrealizowania. Myślę, że jak uda mi się je osiągnąć, to z większą wiarą i radością będę realizowała kolejne cele, które rodzą się w mojej głowie. Człowiek, który nie wie dokąd zmierza, podąża przez życie jakby we mgle i traci nad sobą kontrolę. Ja cieszę się, że na swojej drodze spotkałam do tej pory osoby, które uzmysłowiły mi, jak ważne jest wytyczanie celów i panowanie nad własnym życiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do dzielenia się uwagami!